piątek, 15 stycznia 2010

Biegówki w Izerach

Zrobiłem sobie przedłużony weekend i pojechałem na cztery dni (7-10 stycznia) w Góry Izerskie.

Pojechaliśmy tam w trzy osoby: ja, Filip (który to wszystko zorganizował) i jego małżonka Asia. Wyruszyliśmy wczesnym czwartkowym porankiem z Wrocławia autobusem aby dotrzeć do Polany Jakuszyckiej o 11:00, następnie pół godzinki na przygotowanie i w trasę (szlakiem żółtym) do Orla rozlokować się w schronisku.

Po zostawieniu plecaków na kwaterze wykorzystaliśmy jeszcze resztę dnia i na nartach przejechaliśmy trasę wokół Koziego Grzbietu (trasa Biegu Izerskiego, tylko w drugą stronę). Wieczorem posiedzieliśmy w schronisku przy kominku :).

W piątek rano założyliśmy biegówki i pojechaliśmy na śniadanie do Chatki Górzystów. W Chatce na śniadanie oczywiście po naleśniku, a następnie w drogę: drogą w kierunku Świeradowa, po ok 200m od początku lasu skręciliśmy w lewo w leśną drogę z założonym śladem, a następnie w prawo w "Drogę Walcową" którą dotarliśmy do drogi łączącej Chatkę ze Świeradowem i dojechaliśmy nią do Polany Izerskiej. Z Polany wróciliśmy wspomnianą "Drogą Walcową" którą dojechaliśmy do żółtego szlaku i dalej do Chatki na obiadek (smażony ser). Po obiedzie trudny powrót w coraz silniejszym wietrze i śniegu do Orla (śnieg zaczął padać już wcześniej i w czasie powrotu z Polany Izerskiej miejscami mieliśmy całkiem zawiane własne ślady sprzed godziny).

W sobotę na śniadanie tradycyjnie w Chatce (tym razem jajecznica). W Chatce niespodzianka, spotkałem kumpla z czasów studenckich (byliśmy razem na spływie kajakowym Brdą). Tomek ze znajomymi też przyjechał na weekend na biegówki. Po śniadanku pojechaliśmy w kierunku Świeradowa i tam gdzie w piątek skręciliśmy w lewo tym razem skierowaliśmy się w prawo aby okrężną drogą w kierunku Rozdroża pod Cichą Równią, przez Jelenią Łąkę powrócić do Orla. Przed schroniskiem rozstałem się z Asią i Filipem którzy poszli na kwaterę a ja pojechałem jeszcze do Jakuszyc i z powrotem drogą przez "Samolot" (szlakiem czerwonym). W Orlu wieczór przy piwku (mają na stanie Ciechana Miodowego), wieczorem wpadł do schroniska Tomek pograł trochę na gitarze.

W niedzielę rano pakowanie, śniadanie w Orlu, i powrót na biegówkach do Szklarskiej. Trasa wiodła przez Rozdroże pod Cichą Równią, Górnym Duktem Końskiej Jamy i wzdłuż torów kolejowych do Szklarskiej n autobus i do domu.

Poniżej mapka z trasami które zrobiliśmy na biegówkach (w sumie wyszło 81km)


Pokaż Biegówki w Jakuszycach - na większej mapie